Lubimy ser. Czy to sam jako przekąskę, czy jako dodatek do kanapek, sałatek, tostów, zapiekanek czy pizzy. Niestety złe wieści jak zwykle są takie że większość łatwo dostępnych serów żółtych w sklepach zawierają chemię. Stabilizatory, przeciwutleniacze, aromaty, barwniki.
My zawsze mamy problem gdy szukamy nowego sera bez chemii. Ale dzisiaj, ku mojemu zdziwieniu, znowu w Lidl'u, natrafiłem na ser godny antychemika.
Nie dość że nie ma w sobie chemii, to w dodatku jest wg. producenta bez laktozy.
Trochę dziwne. Zwykle produkty mleczne oznaczone jako bez laktozy zawierają w składzie laktazę. Czyli zawierają laktozę ale oprócz tego dostarczają laktazy, czyli enzymu który rozkłada laktozę w organizmie jeżeli ktoś ma z tym problem. Tutaj nie mamy o tym informacji, czyli należy przyjąć że laktoza jednak jest. Ale jak to u nas, liczy się brak zbędnej chemii :-)
Ser jest bardzo smaczny. A co nas najbardziej dziwi? Mianowicie to że np. w Biedronce sery z "Sierpc'a" są od dawna. I niestety wszystkie zawierają chemiczne dodatki, chyba że coś przeoczyliśmy. A tutaj nagle w Lidl'u pojawia się od nich ser bez chemii. No to co, można? no chyba jednak można. I cena nie odbiega od innych chemicznych serów. Także POLECAMY!!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz